Camino de Santiago 2015
20 czerwca 2015 roku wyruszyłem w drogę, która zaprowadziła mnie do św. Jakuba Wiekszego, Apostoła Jezusa Chrystusa, którego – jak głosi Tradycja – doczesne szczątki spoczywają w bazylice katedralnej w Santiago de Compostela (Hiszpania).
Santiago to jedno z trzech miejsc (po Rzymie i Jerozolimie), do którego już we wczesnym średniowieczu pielgrzymowały tysiące pątników. Tak samo jest i teraz. Jednak to właśnie pielgrzymki do Santiago zachowały swój nieporównywalny z niczym innym pieszy charakter. Każdego dnia Drogi św. Jakuba, którymi opleciona jest cała Europa od Sanktpetersburga po wybrzeża Atlantyku na Wyspach Brytyjskich przemierzają pielgrzymi, którzy walcząc ze sobą, ze swoim ciałem, charakterem, słabościami, ze swoim brakiem wiary (lub jej poszukując), chcą coś przekazać Temu, który chodził po tej ziemi z Chrystusem, Jemu towarzyszył i oddał za Niego życie.
Od prawie dwóch lat dojrzewała we mnie myśl, by podjąć ten pielgrzymi trud i pozwolić, by Duch wyprowadził mnie na miejsca pustynne, by droga którą podążałem w samotności pracowała we mnie, odsłaniając to wszystko, co niepoznane i zakryte w moim życiu. Szedłem, by zadać św. Jakubowi kilka pytań i w czasie drogi prosić Go usilnie, by pozwolił mi na nowo przeżyć spotkanie z Chrystusem. Ten, który jako jeden z trzech (razem z nim byli Piotr i Jan) był świadkiem wskrzeszenia córki Jaira, który widział chwałę Pana na górze Tabor, i mógł z trwogą spoglądać na krwawiącego Jezusa w Ogrójcu, na którego właśnie nakładany był ciężar całej ludzkości wszystkich dziejów… By, sam będąc "synem gromu" – jak nazwał go Chrystus – dał mi siłę, aby ten niespokojny i gwałtowny duch, który we mnie żyje, mógł odnaleźć pokój.
Trasa prowadziła mnie przez sześć państw: Czechy, Niemcy, Austrię, Włochy, Francję i Hiszpanię. Pokonywałem Alpy, Apeniny i Pireneje, pustkowia Katalonii i Aragonii, spotkałem setki osób różnych nacji, kultur, ras i religii. W sumie podczas 110 dni marszu zostawiłem za sobą 3658 km, co daje blisko 4,5 mliona postawionych kroków. Każdy dzień był pozornie taki sam, a jednak inny. Dziesiątki przygód i historii, o których można opowiadać godzinami.
Jeśli chcesz posłuchać, napisz. Niech ten krótki film oraz kilka zdjęć, będą zachętą do wysłuchania opowieści.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Pozdrawiam Was serdecznie – Gwałtownik (Piotr Bogdanowicz)
Pisali o wyprawie:
Stowarzyszenie "Przyjaciele Dróg św. Jakuba w Polsce": Nowy sezon caminowania nadchodzi
Portal internetowy Bielsko-Biała.pl: Trzy tysiące kilometrów pieszo
Rafał Maciak Blog: Blogerzy na Camino. Relacje ze Szlaku św. Jakuba
Aktualności TVP Katowice: Pielgrzym z Rybnika – trzy miesiące do Santiago de Compostela
Gość Niedzielny: Polski Forrest Gump
Rebelya.pl: Z Rybnika do Santiago de Compostela. Na piechotę.
Caminodelavida: Polacy to długodystansowcy…
Made in les: Setkání s poutníkem
Radio Profeto.pl: Audycja Czas Serca o moim Camino
Gazeta Rybnicka: Szlakiem św. Jakuba w głąb siebie (plik pdf do pobrania – s.35)
Radio Doksa: Audycja "Studia Jakuba"
Patronat nad wyprawą objęli:
Patronat medialny: